Alicja Baluch
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie
O sposobach czytania Historii żółtej ciżemki Antoniny Domańskiej (1853–1917) – w stulecie śmierci
17 stycznia 2017 r. minęło 100 lat od śmierci wybitnej krakowskiej pisarki Antoniny Domańskiej, autorki wielu znakomitych książek dla dzieci i młodzieży. Jej powieści i opowiadania historyczne związane są przede wszystkim z Krakowem, zaznajamiają czytelników z kulturą dawnych wieków, zwracając też uwagę na dorobek polskiej sztuki i nauki1Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny, t. 1, s. 123, Warszawa 2000.
Antonina Domańska, urodzona w Kamieńcu Podolskim, od dwunastego roku życia (1865) mieszkała w Krakowie, a od 1896 r. żyła w pobliskiej Rudawie. Córka lekarza Aleksandra Kremera i jego żony Modesty Płońskiej, była bratanicą historyka sztuki Józefa Kremera i architekta Karola Romana Kremera, a także ciotką uznawanego wówczas poety Lucjana Rydla, dziś znanego głównie dzięki Weselu Stanisława Wyspiańskiego. Jej mężem był Stanisław Domański, lekarz neurolog, profesor UJ i radca miejski. Antonina Domańska była osobą mocno osadzoną w krakowskim środowisku poprzez swoją działalność i bogate koligacje. Władysław Boy-Żeleński pisał o niej: „z temperamentu kostyczna i weredyczka”2W. Boy-Żeleński, Plotka o „Weselu” Wyspiańskiego, s. 8, www.wolnelektury, Fundacja Nowoczesna Polska. W Weselu Stanisław Wyspiański stworzył jej nieco karykaturalny portret w postaci Radczyni3S. Dziedzic, Archipelag pięknych ludzi. Portrety i studia, s. 116, Kraków 2017 sceptycznej wobec inteligenckiej chłopomanii. To w jej usta, typowej mieszczanki i inteligentnej kobiety, włożył słynne słowa: „Wyście sobie, a my sobie / Każden sobie rzepkę skrobie”.
Także w rozmowie z Panną Młodą Radczyni się dopytuje: „jakże wy sobie będziecie żyli? (…) o czym wy będziecie mówili”, co świadczy o jej traktowaniu ślubu Pana Młodego w kategoriach niefortunnego kaprysu artysty. Władysław Boy-Żeleński miał więc rację, Domańska-Radczyni jako weredyczka mówiła, „co jej ślina na język przyniosła”, czyli prawdę bez ogródek4Tamże, s. 115–135.
Najbardziej znana, obecna do niedawna w kanonie lektur szkolnych, jest powieść Historia żółtej ciżemki wydana po raz pierwszy w 1913 r., pięć lat przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości.
Akcja książki toczy się w Krakowie pod koniec XV w. (ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim został odsłonięty w 1489 r.). Bohaterem tej historycznej powieści jest Wawrzek, chłopiec z podkrakowskiej wsi Poręby, lubiący strugać w drewnie różne figurki. Pewnego razu zdarzyło się, że chłopiec zajęty rzeźbieniem nie dopilnował wypasanych krów, które weszły w szkodę, niszcząc zboże na polu księdza proboszcza. Uciekając przed księżowskimi pachołkami, Wawrzek zagubił się w lesie. Po wielu przygodach trafił do grupy pracowników Wita Stwosza, którzy pod kierunkiem Mistrza pracowali nad ołtarzem dla kościoła Mariackiego w Krakowie.
Tuż przed rozpoczęciem uroczystości odsłonięcia ołtarza okazało się, że czeladnicy Mistrza Stwosza, składający ołtarz, zapomnieli umieścić w ręce świętego Stanisława biskupa pastorał. Wawrzek, cechujący się wielką zręcznością, wszedł po drabinie na ołtarz, umieszczając pastorał we właściwym miejscu. Niestety, zdarzył się przy tym przykry wypadek – jedna z żółtych ciżemek, które otrzymał od króla Kazimierza Jagiellończyka, ześlizgnęła się ze stopy chłopca i spadła za ołtarz. Tak opisuje tę kluczową dla powieści scenę Antonina Domańska:
– Rany Boga mojego… nie zdzierżę! Ratuj kto żyw! Stanko… Wawrzuś… do mnie! dał się słyszeć spoza opony głos jakiś gniewny i żałośliwy.
– Chryste Panie…. mistrz! Co mu się stać mogło?
Wawrzuś prześlizgnął się migiem popod płachtę i podskoczył do Stwosza. Ten stał pośrodku prezbiterium naprzeciw ołtarza i gorączkowym ruchem przesuwał palce obu rąk po gęstej siwiejącej czuprynie, wichrząc ją i wyrywając sobie włosy.
– Wołaliście mnie, mistrzu? Tum jest, co rozkażecie?
– Co rozkażę? Albo ja wiem…? Za pół godziny rozpocznie się nabożeństwo, zjedzie biskup, dwór, pan miłościwy, a mnie chyba uciekać z kościoła!
– Ależ, ojcze… – ośmielił się odezwać Stanko.
– Uciekać, powiadam! O mur głowę rozwalić… w ziemię się zapaść…. wstydem spłonąć!
– Tedy rzeknijcie raz, o co wam chodzi.
– Nie widzisz? Ślepy…? Ach, precz się mam dziwować, skoro i mnie samego szatan oślepił.
To mówiąc wyciągnął rękę w stronę ołtarza
– Nie widzę nic.
– Nie widzisz? Święty Stanisław stoi z próżnymi rękoma, niczym żak szkolny, a pastorał leży jak długi na ziemi pod ścianą.
– Jakaż na to rada? Rusztowanie usunięte… (…) Drabiny nie przystawię.
– A czemu nie! – wykrzyknął nagle Wawrzuś. – Jest w zakrystii drabina, sami ją zaprzecie ostrożnie o listwę szafy. (…) Ja mały, lekuśki, jak ten kot się wywspinam. (…)
Przeżegnali się wszyscy trzej, mistrz ustawił drabinę w głębokiej szparze między dwiema taflami posadzki, oparł ją z biciem serca o górną listwę drzwi ołtarza, a Wawrzuś, istotnie jak kot, niemal jak kocię, mknął po szczeblach prawie ich nie tykając. (…) Postawił trzewiki na brzegu postumentu, pastorał oparł o posąg, objął rękoma i kolanami filar wspierający baldachim nad świętym Stanisławem i posunął się o stopę wyżej… znowu o stopę, jeszcze troszkę… Stwosz przymknął oczy; żyły, nabrzmiałe na skroniach, drgały gorączkowym tętnem.
– No, pojrzycie teraz, mistrzu! Już i po całym frasunku! Świętemu posłużyłem, was pocieszyłem, a sam w te pędy… o rety!
– Co… co… Stanko… czy Wawrzuś spadł?
– Ależ nie, ojcze; stoi ano jeszcze na górze i beczy. Co ci się stało? (…)
– Jedna ciżma za ołtarz… o Jezu!
– W tej chwili mi złazuj! Słyszysz…? Ja tu czyśćcowe męki o łotra cierpię, a on mi będzie krotochwile pokazował!
Wawrzuś stał już na ziemi bosy, z jedną żółtą ciżemką w ręku, i zanosił się od płaczu.
– Cichajże, mazgaju! Widział kto coś podobnego? Cichaj, nie becz! Sprawię ci cztery pary za tą jedną. Sprawię ci czerwone, zielone, modre i żółte.
– Bóg wam zapłać… nie chcę nijakich… te były od… O Jezu, Jezu… od króla Kazimierza!
– Ano darmo; stało się. Sam przecie rozumiesz, że ołtarza nie odhaczę od muru i nie zwołam stu ludzi, coby go odsuwali, a twego trzewika szukali.
– Prawda; już on tam do sądnego dnia leżał będzie5A. Domańska, Historia żółtej ciżemki, s.106–108, www.wolnelektury, Fundacja Nowoczesna Polska.
Ten zasadniczy dla „intrygi” powieści motyw wywodzi się z rzeczywistości. W XIX w. ołtarz w kościele Najświętszej Marii Panny w Krakowie poddano renowacji. Podczas prac konserwatorskich za ołtarzem znaleziono trzewik. W rozdziale książki zatytułowanym 1489–1867 autorka pisze, powołując się na sprawozdania z kościoła Mariackiego:
W archiwum kościoła NMP w Krakowie zapisano historię, która wydarzyła się w trakcie restauracji ołtarza Wita Stwosza: (…) przystąpiono do zupełnego rozebrania ołtarza, do wyjęcia wszelkich rzeźb i ornamentyki, kawałek za kawałkiem. Wtedy to ruszyła się przez wieki nagromadzona ilość kurzu, znalazł się osnuty pajęczyną trzewik średniowiecznego robotnika, żółta ciżemka, zgubiona przed laty. Skąd się tam wzięła? Do kogo mogła należeć? Czy był rzemieślnikiem człowiek, co używał safianowego obuwia? Czy umyślnie rzucił trzewik za ołtarz? Dlaczego? Czy dorosły mężczyzna mógł mieć taką małą stopę? A może to był chłopiec? Może to było dziecko?6Tamże, s. 2.
To prawdziwe zdarzenie zainspirowało Antoninę Domańską do napisania Historii żółtej ciżemki, która stała się dziełem polskiej literatury dla dzieci i młodzieży. Jednak mali czytelnicy nie muszą wiedzieć, że ciżemka Wawrzka się odnalazła. Dla nich książka Domańskiej pozostaje nęcącą propozycją nowej przygody – tajemnej wyprawy za ołtarz mariacki…
Szkolny sposób odczytania tego utworu może realizować się na przedmiotowym poziomie analizy, gdzie na plan pierwszy wysuwają się przygody (zdarzenia) utalentowanego chłopca, wyrastającego w środowisku wiejskim, które nie doceniało i nie kształciło jego rzeźbiarskiego talentu7O poziomach analizy: przedmiotowym (mimetycznym), alegorycznym i mitycznym, decydujących o hipotezie interpretacyjnej i kontekstach interpretacyjnych, a także stylach odbioru pisze N. Frye w tekście zatytułowanym Mit: fikcja przemieszczenie, „Pamiętnik Literacki” 1969, t. LX, z. 2, s. 283–302. Ten mimetyczny porządek świata powieści przedstawiony przez Domańską dopełnia także tło historyczne. Ołtarz mariacki rzeźbiony był w latach 1477–1489, za panowania króla Kazimierza Jagiellończyka (1447–1492); na kartach powieści występują też inne postacie historyczne, między innymi Jan Długosz, historyk i wychowawca synów królewskich, ksiądz Szymon z Lipnicy, wyniesiony później na ołtarze opiekun chorych na cholerę, i wreszcie twórca ołtarza, pochodzący z Norymbergi mistrz Wit Stwosz. Właśnie ci dwaj ostatni w opowieści Domańskiej zaopiekowali się Wawrzkiem i pomogli mu osiągnąć sukces. Osoby i fakty osadzają więc powieść w historycznym czasie końca XV w., przybliżając w ten sposób dzieciom obraz pięknego grodu i jego władców oraz słynnych ludzi, budząc miłość i dumę z rodzinnego miasta. Na historyczny aspekt powieści kładą akcent nauczyciele – i słusznie. Ale dzieciom najbardziej podobają się przygody, pełne napięć i dobrych rozwiązań. Fabuła, odczytana i uporządkowana w przebiegu zdarzeń, przedstawia się w sposób następujący:
- rzeźbić figurki,
- uciec z domu,
- spotkać złodzieja – w powieści nazywa się „Czarny”,
- wędrować z wiłami,
- trafić na dobrych opiekunów,
- otrzymać królewski dar,
- złapać złodzieja,
- wstawić brakujący pastorał,
- zgubić ciżemkę.
Napięcie rośnie, nie wszystko od razu dobrze się kończy, a spoiwem uszeregowanych zdarzeń jest wiejski chłopczyk obdarowany przez króla Kazimierza Jagiellończyka żółtymi ciżemkami. Taka koncepcja narracji sięga idei Arystotelesa, dla którego istotą literatury była fabuła, czyli naśladowanie działania (postaci istniały głównie jako elementy tej fabuły).
Drugi poziom odczytania utworu – alegoryczny, skupiający się na innym temacie, pozwala na zmianę czytelniczego i badawczego punktu widzenia. Tu fabuła jest rozpatrywana jako równoczesna jedność. Spajającym „bohaterem” stają się pozłacane pantofelki, dar króla Kazimierza dla Wawrzka, będący przedmiotem rozpoznania w lekturze książki Domańskiej. Jeden z trzewików zsunął się z nogi Wawrzka i wpadł w niedostępne czeluści ołtarza Mariackiego. Rozpacz dziecka nie miała granic, ponieważ wydostanie bucika zza ołtarza było niemożliwe. Wawrzek nie mógł już nosić bucika od pary, pozostał mu tylko jeden, który zawiązał na wstążce i wkładał na szyję. Praktyczny dar – para butów, zmienił się w talizman, swoistą nagrodę za piękne rzeźby, które docenił sam król.
Sama historia Wawrzka staje się w tym ujęciu drugoplanowa. Akcent położony na pozłacany pantofelek skupia uwagę, zachwyt i żal małych czytelników. Sprawia, że temat różni się od rozwijającej się fabuły, teraz szczegóły stają się przedmiotem zainteresowania dzięki swojemu związkowi z całością, a nie ze względu na momenty napięcia i linearnego rozwoju fabuły. Dlatego czynniki jednoczące nabierają nowej i większej doniosłości, a progresja wydarzeń zaciera się w pamięci czytelnika. Dzieje się tak, bo poszczególne wydarzenia przegrupowują się wokół nowego centrum zainteresowania8O tematycznym ujęciu lektury pisze N. Frye, por. dz. cyt. Ten nowy porządek zdarzeń (z innej perspektywy, z innym akcentem) wygląda tak:
- ciżemki, własność króla Kazimierza,
- dar dla Wawrzka,
- radość chłopca, który pochodził z biednej rodziny,
- wspomnienia z pasionki i drewnianych figurek,
- wspomnienia przygód (złodzieja i wiłów),
- nauka w mieście pod opieką dobrych i mądrych ludzi,
- osiągniecia w sztuce rzeźbiarskiej,
- odsłonięcie ołtarza,
- próba naprawienia szkody,
- utrata jednego pantofelka,
- drugi pantofelek – skarb.
Kiedy bohaterem staje się królewski bucik, dzieje Wawrzka bledną, stając się fabułą drugoplanową. W odbiorze utworu dokonuje się jednak integracja ciągłości w temat, w całość. Z powodu tej całości warto poszukać utrwalonych wcześniej znaczeń alegorycznych – w słowniku snu albo symboli, także w innych tekstach kultury, w utworach literackich. Złoty pantofelek znaczy bowiem wiele:
Złote buty we śnie to wspaniały znak! Kto nosi we śnie złote buty, w realnym życiu zawsze wybiera najlepszą drogę. Złote buty to symbol intuicji, która prowadzi tak, aby dojść do celu w najprostszy sposób, osiągając jak najwięcej. Jeśli śniło Ci się, że gubisz złote buty, to uważaj, aby nie zboczyć z dobrej drogi. Słuchaj swojej intuicji, która podpowiada Ci, co robić, i w naturalny sposób pomaga obrać Ci właściwy kierunek9Zob. www.sennik.biz/znaczenie4205,slownik.html.
W mitologii i literaturze dla dorosłych, w wielu przypadkach złoto pojawia się jako symbol boskości, doskonałości, niezniszczalności, wieczności, nieśmiertelności, chwały, doskonałości, duchowego oświecenia, wiedzy tajemnej, stałości, czystości, majestatu, królewskości, godności, bogactwa, światła słonecznego, żywotności, ziarna, miłości, serca, krwi, eliksiru życia, szczęścia, ale też ludzkiej pychy, chciwości i głupoty10Zob. www.bryk.pl/slowniki/slownik-symboli-literackich/101704-zloto. Zapisane są te znaczenia i obrazy w mądrych księgach: w Biblii, kiedy Mędrcy ze Wschodu niosą w darze Jezusowi najcenniejsze dary: mirrę, kadzidło i złoto; w mitach greckich, o Jazonie, który zorganizował wyprawę Argonautów do Kolchidy po złote runo, o miłości Zeusa i Danae, kiedy to bóg pod postacią złotego deszczu zapłodnił wybrankę; o królu Midasie, który poprosił Dionizosa, aby wszystko, czego dotknie, zamieniało się w złoto, ale spełniona prośba stała się dla chciwego króla przekleństwem, bo w złoto zamieniało się też pożywienie i napój, a Midas o mało nie umarł z głodu. Złote były także włosy poszukiwanej kobiety w opowieści o Tristanie i Izoldzie, które są symbolem kobiecości i piękna. Złoty był również róg z Wesela Stanisława Wyspiańskiego, który miał poprowadzić Polskę do wolności i zwycięstwa.
Znaczący przedmiot w powieści dla dzieci i młodzieży Antoniny Domańskiej – żółta ciżemka – to średniowieczny bucik z wydłużonym i zagiętym do góry nosem, z miękkiej skóry – przeznaczony dla żaka11Słowo „ciżemka” oznacza bucik, znany w Europie od XV w. pod nazwą poulaines lub cracoves, czyli buty polskie, krakowskie, wykonywane ze skóry lub welwetu, z typowymi „noskami”, bogato zdobione, a każdy innego koloru! Taka ciżemka, nagroda Biblioteki Kraków, mogłaby być emblematem literackiej Nagrody Żółtej Ciżemki przeznaczonej dla autorów książek o Krakowie, których adresatem jest młody czytelnik. Należy on w porządku wartości do baśniowych „skarbów”, o które warto zabiegać, takich samych jak inne w utworach dla dzieci: złoty kluczyk, złota gęś, kryształowa kula, zaczarowana szmatka, konik garbusek itd. W zbiorze „literackich” bucików pojawiają się te, które dały impuls baśniom magicznym, utworom literackim i legendom. Mowa tu o siedmiomilowych butach z bajki Perraulta o Paluszku, który je zabrał wilkołakowi i mu się poszczęściło. Ten sam motyw siedmiomilowych butów pojawia się też w zabawnym wierszu Brzechwy Siedmiomilowe buty, gdzie Michał kupił sobie takie buty, ale miał z nimi same kłopoty, bo:
Co stąpnie nogą – siedem mil trzaśnie,
Bo Michał takie buty miał właśnie (…).
Z kolei w baśniach magicznych braci Grimm jest mowa o Kopciuszku i jego zgubionym pantofelku, który wskazał królewiczowi drogę do ukochanej. W baśni literackiej Andersena Czerwone buciki doprowadziły Karusię do nieszczęścia. Nie mogła przestać tańczyć w swych czarodziejskich bucikach. „Ale tańczyć musiała. Tańczyć w dzień i w nocy, po ostrych cierniach i twardych kamieniach, które jej nogi krwawiły boleśnie…”. Aż kat uciął jej nogi z diabelskimi bucikami. Także w ludowych „gadkach” Marii Kędziorzyny, autorki Serca w plecaku, pojawia się niecierpliwa dziewczyna w żelaznych trzewiczkach. Zakochana w jaszczurze musi, szukając go, wędrować po świecie – aż do ich zdarcia. W krakowskiej legendzie o salwatorskim grajku jest opowiedziany cud, który się zdarzył biedakowi. Otrzymał on złoty, wyszywany perłami pantofelek od samego Jezusa – dla leczenia chorej matki. Posądzony o kradzież, został postawiony przed sądem i skazany. Szukając ratunku w modlitwie, otrzymał od Jezusa – na oczach tłumu – drugi złoty pantofelek i został uwolniony od zarzutu. W innej krakowskiej legendzie jest mowa o znaku – odbitej w kamieniu stópce królowej Jadwigi, która chciała odczepić cenną klamrę z pantofelka dla poratowania biedaka.
Dla dzieci szkolnych dostępne są więc dwa poziomy analizy – przedmiotowy i alegoryczny: pierwszy to historyjka o utalentowanym wiejskim chłopcu, który okazał się zdolnym rzeźbiarzem, drugi to opowiastka o żółtej ciżemce podarowanej Wawrzkowi przez króla Kazimierza, która wpadła za ołtarz Wita Stwosza.
Jest jeszcze trzeci, najtrudniejszy poziom analizy – mityczny, odwołujący się, poprzez „przemieszczenie”, do mitologii greckiej, do opowieści o Orfeuszu i Eurydyce. W Historii żółtej ciżemki mamy do czynienia z opowieścią podwójnie „przemieszczoną” – do literatury współczesnej i do literatury dla dzieci12Przemieszczenie w literaturze wg N. Frye’a polega na uwiarygodnieniu i uwspółcześnieniu motywów, wątków, a także sylwetek postaci zaczerpniętych z starożytnych mitów. Zamiast archetypowego podłoża opowieści-mitu – realizującego wzorzec spotkania animy i animusa (Orfeusza i Eurydyki) – w literaturze dla dzieci pojawia się postać małego chłopczyka z królewskim skarbem, żółtą ciżemką w ręku. Ten skarb świeci jak słońce, ale wkrótce ginie w ciemnościach jak Eurydyka w Hadesie. Dla pocieszenia małych czytelników pozostaje Wawrzkowi drugi pantofelek – od pary. Ale emocje związane z mitem i opowieścią alegoryczną dla dzieci są tak samo mocne: radość i poczucie szczęścia z posiadania skarbu (ukochanej kobiety, „złotej” ciżemki) – smutek i żal z powodu ich utraty na zawsze…
Obecny w micie i opowieści dla dzieci wzorzec jednoczącego znaczenia musi się stać pojęciowo dostrzegalny. Arystoteles nadał temu momentowi nazwę anagnorisis, czyli rozpoznanie, w którym ujawniona jest jedność tematu i związanej z nią prawdy – znaczenia, sensu dzieła. W tym wypadku żółta (złota) ciżemka to skarb, którego trzeba strzec jak oka w głowie, bo może go pochłonąć ciemność, podobnie jak ukochaną Orfeusza.
Taka jedność wyraża się symbolem związanym z ważną postacią. W światowej klasyce literackiej takie jednoczące obrazy symboliczne to na przykład harfa Orfeusza, blizna Odyseusza, piętno Kaina. Natomiast w literaturze dla dzieci to zaczarowana róża Bulby, skrzypki Janka Muzykanta i żółta ciżemka Wawrzka.
Historia żółtej ciżemki należy do arcydzieł polskiej literatury dla dzieci. Przetrwała przeszło sto lat od chwili jej powstania i nadal jest poczytna, budzi zainteresowanie małych czytelników. Była wielokrotnie wydawana (także jako dodatek do gazety codziennej). Na podstawie powieści zrealizowano w 1961 film kostiumowy pod tym samym tytułem, w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego 13T. Lubelski, Encyklopedia kina, s. 178, Kraków 2003. w którym rolą Wawrzka zadebiutował na ekranie w wieku jedenastu lat Marek Kondrat 14Tamże, s. 512. Film został nagrodzony w 1962 r. Srebrnym Medalem Międzynarodowego Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Wenecji15Zob. www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=122186.
Powieść Antoniny Domańskiej mieści się w szeregu dobrych książek o historii Polski dla dzieci i młodzieży, takich jak Bohaterski miś Bronisławy Ostrowskiej, Boża ścieżka królowej Kingi Janiny Porazińskiej, Dzieci Lwowa Heleny Zakrzewskiej, Psie pole i Dzikowy skarb Karola Bunscha, Krystek z Warszawy Janiny Broniewskiej, Kamienie na szaniec Aleksandra Kamińskiego, Ziele na kraterze Melchiora Wańkowicza, Asiunia Joanny Papuzińskiej, Zaklęcie na „w” Michała Rusinka, Czy wojna jest dla dziewczyn? Pawła Beręsewicza.
W powieści występują wyraziste, utrwalone w tradycji literackiej motywy, które można nazwać mitologenami świata dziecięcych przygód i fantazji:
- ciężka dola wiejskiego pastuszka,
- zagubienie się dziecka w lesie,
- los ubogiego, ale utalentowanego chłopca,
- nauka u mistrza,
- odważne złapanie złodzieja,
- podarunek króla,
- nieszczęśliwy wypadek z ciżemką.
Motywy historyczno-obyczajowe, przygodowo-kryminalne, zagadkowo-tajemnicze tworzą udaną całość dzieła. Jej główny bohater, Wawrzek z ciżemką na szyi, zajmuje godne miejsce pośród najpopularniejszych postaci klasycznej literatury dla dzieci w Polsce: sierotki Marysi i krasnoludków, Koziołka Matołka, króla Maciusia I, pana Kleksa, bohaterki Awantury o Basię i Panny z mokrą głową, Agaty z Lustra pana Grymsa…
* * *
Wśród innych popularnych i do dziś czytanych powieści historycznych dla młodzieży autorstwa Antoniny Domańskiej wymienić należy książki: Paziowie króla Zygmunta (1910)16Akcja powieści toczy się w latach 20. XVI w. Siedmiu chłopców z najbogatszych rodów Litwy i Korony, pełniących służbę na dworze Zygmunta Starego i królowej Bony, postanawia urządzić zawody – wygra ten, który wymyśli najbardziej oryginalną psotę. Z ważnych wydarzeń historycznych autorka opisała w powieści (świadomie naruszając chronologię) hołd pruski (1525) i zawieszenie dzwonu Zygmunta na wieży katedry wawelskiej (1521). Na podstawie książki powstał serial filmowy, Hanusia Wierzynkówna (1909)17Akcja powieści toczy się w okresie panowania Kazimierza Wielkiego, zwanego królem chłopów. Władcy Polski Kazimierz Wielki i jego ojciec Władysław Łokietek występują także w innych powieściach Antoniny Domańskiej. Przy kominku (1911)18Jedenaście fantastycznych opowieści osnutych na motywach polskich podań ludowych, których akcja w wielu przypadkach dzieje się w okolicach Krakowa i okalającej go Wisły. Bajki te zawierają oryginalne wątki świata pełnego czarów, zaklętych królewiczów, mieszkańców zaczarowanych młynów, ukrytych pod ziemią zamków. W baśniach na plan pierwszy wysuwa się przekonanie, że nie dobra materialne, ale szlachetność oraz zdolność do poświęceń są w życiu najważniejsze. Tytuł książki nawiązuje do starego zwyczaju głośnego czytania gromadzących się wieczorami przy płonącym kominku wielopokoleniowych rodzin. Trzaska i zbroja (1913), Krysia Bezimienna (1914)19Akcja powieści toczy się w Polsce w czasach Anny Jagiellonki. Krysia, przygarnięta z litości sierota, dzięki swym opiekunom trafia na dwór królewski. Nikt nie zna jej pochodzenia, wiadomo tylko, że na jej życie czyha tajemniczy mężczyzna w czarnym płaszczu… Królewska niedola (1916).
Antonina Domańska swe książki pisała zgodnie z duchem tamtych czasów, w tradycji historycznej dostrzegała ostoję aspiracji narodowych Polaków trwających pod zaborami, a głównym celem jej twórczości było kształtowanie patriotycznych postaw młodzieży. Przybliżała w książkach minione czasy, bogate w tradycje narodowe, obyczaje oraz barwne postacie historyczne. Pisarka potrafiła w sposób bardzo ciekawy i trafiający do wyobraźni opisywać historyczną rzeczywistość i łączyć ją z aktualnymi realiami. Dzięki wartkiej, ciekawej akcji, starannie odtwarzającej przeszłość, czytelnicy mają wrażenie przeniesienia się do tamtych, odległych czasów. Jej utwory literackie cechuje ogromna dbałość o realia historyczne i obyczajowe. Ich akcja toczy się w Krakowie, czyli w scenerii doskonale znanej autorce, a opisy wydarzeń historycznych są oparte na źródłach, utrzymane w konwencji literatury „płaszcza i szpady” albo młodzieżowej powieści przygodowej.
Autorka Historii żółtej ciżemki zmarła 26 stycznia 1917 r. w Krakowie. Została pochowana na cmentarzu Rakowickim w grobowcu rodziny Domańskich, na głównej alei cmentarza, niedaleko grobu Jana Matejki. Grobowiec rodzinny pisarki znajduje się jednak w opłakanym stanie, zarośnięty zielskiem, z nieczytelnymi literami, przy nazwisku autorki widnieją tylko daty urodzin i śmierci. Nic nie wskazuje na to, że jest to miejsce spoczynku tak wybitnej pisarki, związanej całym życiem z Krakowem, któremu poświęciła niezapomniane dzieła sławiące jego historię i piękno20K. Grodziska, Krakowianki zapomniane. O niezwykłych paniach pochowanych na cmentarzu Rakowickim 1803–1920, Kraków 2011, s. 428.
Nazwisko Antoniny Domańskiej umieszczone jest na ławce na Plantach, w sąsiedztwie Bramy Floriańskiej, w ramach projektu Kody Miast21Tabliczki, dedykowane literackim patronom, swoisty poczet pisarzy polskich związanych z Krakowem, od Kochanowskiego po Miłosza i Szymborską, umieszczone w przestrzeni miasta, to świetny sposób promocji marki Krakowa jako Miasta Literatury UNESCO. Podobnie można się pokusić o galerię krakowskich pisarzy, którzy swoje utwory o grodzie Kraka adresowali do młodszych czytelników. Z dawnych twórców wymienić można na przykład Władysława Ludwika Anczyca, Artura Oppmana i właśnie Antoninę Domańską, z późniejszych Janinę Porazińską, Zygmunta Nowakowskiego, Stanisława Pagaczewskiego czy Wandę Chotomską, Tadeusza Śliwiaka i Ludwika Jerzego Kerna, z nam współczesnych Dorotę Terakowską, Barbarę Gawryluk, Ewę Stadtmüller, Beatę Ostrowicką czy Michała Rusinka. Wymienieni autorzy powołali do życia bohaterów, którzy nieodmiennie kojarzą się z Krakowem: Wawrzuś Skowronek obdarowany przez króla żółtą ciżemką, paziowie króla – figlarze z dworu Zygmunta Augusta, Krysia, dwórka Anny Jagiellonki, Kichuś majstra Lepigliny z podkrakowskiej wsi, chłopcy z Przylądka dobrej nadziei, profesor Gąbka porwany do Krainy Deszczowców i wiele innych, krakowskich postaci występujących chociażby w zbiorze starych krakowskich legend Jana Adamczewskiego… mającego na celu utrwalanie pamięci słynnych pisarzy Krakowa.
Alicja Baluch
O sposobach czytania Historii żółtej ciżemki Antoniny Domańskiej (1853–1917) – w stulecie śmierci
Antonina Domańska to wybitna autorka książek dla dzieci i młodzieży, zwłaszcza historycznych. Najbardziej znana pośród nich to Historia żółtej ciżemki , która opierając się na średniowiecznych faktach opowiada dzieje ciżemki, znalezionej po 500 latach za ołtarzem mariackim. Dzieje Wawrzusia, utalentowanego rzeźbiarsko chłopaczka wiejskiego, który otrzymał w nagrodę od króla Kazimierza ciżemki, interesuje dzieci. Akcja powieści toczy się w Krakowie, czyli w scenerii doskonale znanej autorce i czytelnikom, a opisy wydarzeń historycznych oparte na źródłach, utrzymane są w konwencji powieści przygodowej.
SŁOWA KLUCZE
Antonina Domańska, historia, przygoda, ołtarz Wita Stwosza, ciżemka
Alicja Baluch
Modes of Reading “Historia żółtej ciżemki” by Antonina Domańska (1853–1917) on the Author’s 100th Death Anniversary
Antonina Domańska is an outstanding author of books for children and youth, especially historical. Her best known novel is “Historia żółtej ciżemki” (“The Yellow Peaked Shoe”) which, relying on medieval facts, recounts the story of a yellow peaked shoe, found aft er 500 years behind Veit Stoss’ altar in Cracow. The story of Wawrzuś, a peasant boy who had a talent for sculpting and received the shoes from King Kazimierz as a prize, excites children’s interest. The plot of the story is set in Cracow, i.e. in places well-known to the author and the readers, and the descriptions of historical events are based on sources and maintained in a convention of an adventure story.
KEY WORDS
Antonina Domańska, history, adventure, Veit Stoss’ altar, yellow peaked shoe
BIBLIOGRAFIA
- Frye, Archetypy literatury w: Współczesna teoria badań literackich za granicą, t.II, oprac. H. Markiewicz, Kraków 1972
- Frye, Mit fikcja przemieszczenie, „Pamiętnik Literacki” czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 60/2, 283-3021969
- Baluch, Krytyka tematyczna, „Polonistyka”, 1995, n. 2
- Leksykon symboli, oprac. M. Oesterreicher-Mollwo, Warszawa 1992