Katarzyna Wądolny-Tatar
Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
ORCID: 0000-0001-6972-1138
Szymanowicza republika marzeń
Jeśli twórcy piszący dla dorosłych ustanawiają republikę marzeń, jak uczynił to znawca i komentator twórczości Brunona Schulza, niejako rozpoznając fantazmatyczną przestrzeń pisarza i artysty1Zob. B. Schulz, Republika marzeń. Utwory rozproszone, opowiadania, fragmenty, eseje, rysunki, wybór, opracowanie i posłowie J. Ficowski, Warszawa 1993., proklamują ją w warunkach zamkniętej przeszłości, sytuując w jej ramach dzieciństwo, najczęściej złożone z melancholijnych obrazów przestrzeni, osób, zwierząt, roślin, zdarzeń. Chronią ją w ten sposób, porządkują we wspomnieniu, a także wywodzą się z niej, tęsknią za nią – bez prawa powrotu, mimo pozornego dostępu do czasów minionych, jaki daje fotografia, film, literatura2Dla poezji polskiej próbował ustalić reguły dostępności dzieciństwa w dojrzałej twórczości R. Mielhorski, „zawsze niezakończona przeszłości”. Dzieciństwo i jego sąsiedztwa w poezji polskiej drugiej połowy XX wieku, Bydgoszcz 2017.. Jeśli sfera marzeń zainteresuje twórcę dla dzieci, obiera on zupełnie inny kierunek myślenia i działania – orientując się ku przyszłości, otwierając świat marzeń na rzeczywistość zewnętrzną. Ufa więc nie tyle retencji, ile swoistej protencji świata wewnętrznego. Taka jest republika marzeń Macieja Szymanowicza.
Grafik, dizajner, autor ilustracji książkowych, projektów gier planszowych, plakatów, dekoracji teatralnych, który „zmyślił i narysował”3Takie określenie czynności twórczych widnieje na pierwszej, okładkowej stronie książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa „Nasza Księgarnia”: M. Szymanowicz, Marzenia. Fakty, mity, głupoty, Warszawa 2022. Zawartość tej publikacji jest przedmiotem analizy w niniejszym artykule. Pochodzące z niej cytowane fragmenty będą oznaczane w tekście głównym jako: M, z podaniem obok numeru strony. książkowe spektrum marzeń, przynajmniej jako podmiot czynności twórczych – jak powiedzielibyśmy językiem teorii literatury – sam siebie zalicza do twórczych konfabulantów i imaginautów, jawnie deklarując zmyślenie. Nie uprawia więc narracji w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, jednak ciąg udostępniania treści słowno-obrazowych wytwarza efekt opowieści w poszczególnych modułach, dla których nie ustanowiono ścisłych granic (są płynne i przepustowe jak sam temat książki: marzenia). Wydzielone sekwencje graficzno-tekstowe, wyróżnione w „plakatowym”, przypominającym też styl jednostronicowej gazety „jednodniówki” spisie treści, organizują więc w pewnym stopniu opis marzeń, obejmując refleksje nad źródłami marzeń czy ich rodzajami. Szymanowicz projektuje też szczególne mikro- i makro- przestrzenie dla marzeń (np. kuchnia, dom, miasto) albo sytuacje im sprzyjające (np. podróż, uliczna parada i występy artystyczne, zabawa). Myśl marzącą traktuje jako impuls do samorozwoju osoby i rozwoju świata – odnosi się do prehistorii, powołując do istnienia postacie snujące „pramarzenia”, lecz także otwiera wątki futurologiczne, doceniając wyobraźnię wynalazców.
Deklaracje formalne Szymanowicza w podtytule autorskiej książki graficzno‑tekstowej – jako „fakty, mity, głupoty” – zwalniają z potrzeby ustalania odrębnych ścieżek genologicznych dla poszczególnych trybów komunikacji. Mieszają się tu akty wypowiedzi, zawieszona zostaje ich sprawdzalność, powaga przenika się z humorem, konkret z absurdem, troska z beztroską – i wszystkie one ukierunkowują fantazje i wyobrażenia. Na przykład przejawem troski i powagi jest uwaga-dopisek: „Niektóre marzenia mogą być groźne dla zdrowia. Dlatego marzyć należy odpowiedzialnie i roztropnie” (M, 4). Kontekst sytuacyjny współtworzy tutaj konkret ilustracyjny, przedstawiający żółty balonik, który dryfuje w kierunku doniczkowego kaktusa, by się doń przytulić, jak informuje inny dopisek. Silniejsza wydaje się jednak druga linia reaktywno-znaczeniowa: humor – absurd – beztroska, eksponująca lekki, ludyczny charakter książki obrazkowej. Takie nachylenie dominuje na przykład w układzie dwóch sąsiednich stron przedstawiających „pramarzenia”. Ludzcy bohaterowie, wyposażeni w finezyjne imiona, dążą do polepszenia swojego bytu lub eksperymentują jak Ikary (którego imię wytwarza kolokacje marzenia i postaci mitologicznego Ikara, a zostało utworzone na wzór funkcjonujących męskich imion: Makary, January itp.). Jedna ze scenek przedstawia chłopca z wielkimi liśćmi przyczepionymi do ramion, w ochronnym nakryciu głowy, zapewne wykonanym z naturalnego materiału (pancerza zwierzęcego? kory drzewa?). Obniżający się tor lotu malca w powietrzu skierowany jest wprost na olbrzymi głaz. Obrazowa sugestia finału zdarzenia zapowiada, że „miękkie lądowanie”, o którym mowa w komentarzu-dopisku, nie będzie mu dane. Szymanowicz uruchamia procesy poznawcze związane z mitem, korzystając z perspektywy potocznego rozumienia konfiguracji zdarzeń opisanych w micie kreteńskim. Tworzy tym samym prototyp mitu, jednocześnie poddany subiektywizacji. Dla małego odbiorcy może on stanowić pierwszy mentalny projekt losów Ikara. Natomiast dla dojrzałego czytelnika (również jako współodbiorcy lektury) kontakt z kolejną, enigmatyczną i humorystyczną wersją mitu może wytwarzać efekt bliski jego odwrotnej inżynierii4Na temat odwrotnej inżynierii mitu wypowiada się M. Czeremski, Mit w umyśle. Ewolucyjno-kognitywne podstawy form mitycznych, Kraków 2021., oparty na konfrontacji wielu wariantów narracji mitologicznej i rozumieniu ludzkich zachowań w jej wyniku. Choć rdzeń opowieści pozostaje niezmienny, modulacje i modyfikacje semantyczne obejmują przecież kulturowe konteksty, w jakie jest wyposażany czy wprowadzany, będące przejawami ekspresji fikcji. Autor Marzeń przekracza również inne, ustanowione przez społeczny uzus reguły, podważając potoczne koncepcje rzeczywistości, przekonania – jako fałszywe i ograniczające „mity” jednostkowe i kolektywne.
Dwustronicowa, rozkładowa sekwencja dotycząca „pramarzeń” poprzedza inne o zbliżonej kompozycji. Stanowią one jednocześnie wspomniane moduły semantyczne o cechach planszy-wyszukiwanki (niczym w wimmelbuchu) z wielością współistniejących scen i detali. Pokazują też równorzędność słowa i obrazu, ich komunikacyjną równowagę. Dla przykładu: wśród prehistorycznych postaci znajdują się również zwierzęta, a ich marzenia na przemian oscylują wokół ludzkiego świata, zbliżają się do niego lub oddalają – „Tygrys szablozębny marzy o wizycie u ortodonty” (M, 7) a „Małpiszon marzy, żeby nigdy nie wyewoluować w człowieka” (M, 6). Odpowiednie obrazki przedstawiają tygrysa dotykającego własnych kłów i małpę trzymającą się pnia drzewa. Nie brak w tej scenerii innych zwierząt i ludzkich postaci wykonujących proste doświadczenia i przedmioty, marzących o ich ulepszeniu, dla których horyzont poznawczy ustala dzisiejsza rzeczywistość (np. poprzez wyobrażenie samochodu, którego wyglądowy zarys powstał na ilustracji z elementów organicznych). Podobne tropy, oparte na kontraście i antytezie, skali, gradacji, symetrii i asymetrii, odnajdujemy w układach graficzno-tekstowych pozostałych dwustronicowych modułów. W centrum scenerii kuchennej dominuje babcia Zosia jako postać narysowana, ale otacza ją i jej wnuczka mnóstwo szczegółów tworzących wyposażenie pomieszczenia czy związanych z powstającymi potrawami i ich spożywaniem: „Klopsiki marzą, żeby sos tak szybko nie wystygł, bo robi im się zimno” (M, 9), „Widelec marzy, żeby leżeć obok noża, bo coś mu się przypomniało i chciałby komuś o tym opowiedzieć” (M, 9), „Paprotka marzy, żeby wreszcie zakwitnąć” (M, 8). Podobne okołoilustracyjne komentarze dają asumpt do rozmów na temat kultury przygotowywania i spożywania posiłków czy biologicznych obserwacji. Szczególną reprezentacją marzenia, łączącą się z baśniowymi i legendowymi schematami narracyjnymi (np. związanymi tutaj z przesileniem wiosenno-letnim, tzw. nocą Kupały, poddaną inkulturacji i przekształconą w noc świętojańską), jest kwitnienie jako botaniczna faza rozwoju rośliny, która nie kwitnie, nie tworzy owoców i nasion, ale rozmnaża się przez zarodniki. Paprotka marząca, by zakwitnąć, uosabia istotę, której pragnieniem jest przezwyciężenie naturalnych ograniczeń biologiczno-gatunkowych. Antropomorfizowane elementy ilustracji wyrażają – poprzez przydane im gesty czy mimikę – emocjonalny stan postaci. Obrazy, łącznie z dopiskami, pełnią funkcję akulturacyjną, kształtują spostrzegawczość małego odbiorcy, bawią. Wiedza dorosłego pośrednika lektury może poszerzyć zakres rozumienia dziecka, a o takie spotkanie horyzontów poznawczych nietrudno w kuchni babci (okazję do niego daje ścienna makatka jako element sztuki użytkowej, zawierająca napis: „Babcional’d” (M, 8); ścienny, kartkowy kalendarz z niemożliwą datą 30 lutego czy wygląd wielu kuchennych urządzeń). Inne dwustronicowe moduły tekstowo-graficzne proponują przestrzenno‑komunikacyjne rozwiązania ze względu na wybrany obszar: architektoniczne dla miasta, które „tętni marzeniami” (M, 11); relacyjno-społeczne dla ulicznej parady; połączenie obu poprzednich w module Domy z przekrojową, otwartą przestrzenią zajmowanych przez przedstawionych bohaterów lokali; zaś ruch właściwy doświadczeniu podróży imituje gra planszowa jako część książki. Marzenia, udzielone – zgodnie z dziecięcym postrzeganiem otoczenia – wszystkim składowym rzeczywistości przedstawionej, otwierają (na) możliwość dialogu na temat niezwykłości, a nawet osobliwości świata natury i kultury.
Książkową sferę marzeń tworzą również mniejsze sekwencje pokazujące ich przyziemność, dalekosiężność, barwność. Autor charakteryzuje je jako wymienne, przeciwstawne (sprzeczne), wspólne, zaraźliwe, kuriozalne, praktyczne, banalne, wielkie, małe, pojedyncze, zbiorowe, ulotne, dopełniające, natrętnie powracające i inne. Na przykład zobrazowaniem cyklu pragnień, zależnych od stanu posiadania, samozadowolenia czy dobrostanu, z nawiązaniem do językowych klisz je opisujących, jest przedstawienie czterech szklanek, spośród których pusta marzy choćby o kropli wody, w połowie pusta – „by być w połowie pełna”, w połowie pełna – „by być całkiem pusta”, zaś „Pełna szklanka wolałaby być pusta, bo mogłaby sobie o czymś znowu pomarzyć” (M, 3). Kompozycja i semantyka tego łańcuszkowego układu sugeruje, że cały cykl marzeń może się zacząć od początku. Humorystyczną kontynuację tego epizodu stanowi rysunek i zapis na ostatniej, nieokładkowej stronie Marzeń, oba nawiązujące do rozpowszechniających się zdobyczy cybercywilizacji, przedstawiające naczynia (szklanki), które „dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji mogą być w połowie pełne i w połowie puste” (M, 26). Paremie i powiedzenia ulegają w podobnych sytuacjach językowym przekształceniom, stając się ośrodkami frazeologicznych środków stylistycznych. Szymanowicz nie zdecydował się tutaj na częstą w takich wypadkach kontaminację znaczeniową, ale na amplifikację znaczenia poprzez wyliczenie czterech sposobów (nie)wypełnienia naczynia, sugerując tym samym różne stopnie (nie)zadowolenia postaci. Przy czym akceptacja własnego położenia i „wypełnienia” ma tu charakter zwrotny i dotyczy samego naczynia. Przedmiot można jednak uznać za metaforyczną reprezentację osoby ludzkiej, zgodnie z założeniem poetyki kognitywnej: człowiek to pojemnik (na uczucia).
Jeszcze inna mała sekwencja ilustracyjna prowadzi do efektu zadowalającego dziecko i przedmiot marzący: „bardzo mądra książka” w wyniku twórczych działań dziewczynki otrzymuje status „bardzo fajnej książki”, z barwnymi, dziecięcymi rysunkami (M, 17). Autor przewrotnie i przezornie opatruje cykl ilustracji komentarzem: „UWAGA! Należy pamiętać, że to wyjątkowe marzenie i większość książek albo już zawiera kolorowe obrazki, albo marzy o czymś zupełnie innym” (M, 17), powstrzymując ewentualny, twórczy dziecięcy zapał do samodzielnego wyboru przedmiotu do „upiększenia”. Dba więc o stawianie pewnych granic, nie odbierając jednocześnie dziecku decyzyjności na drodze do samokontroli zachowań.
Spośród językowych form społecznych Maciej Szymanowicz wybiera te służące komunikacji codziennej, preferuje małe gatunki i akty mowy, z dystansem podchodząc do ogłoszeń, zawiadomień, reklam. Gromadzi je na przykład na finałowej stronie, odnosząc się do sfer wynalazczości, mody, rekordów, strat i zysków, promując pomysłowość i inwencję m.in. w określeniu funkcji samosprzątających się klocków czy budzika umożliwiającego dowolną ilość drzemek bez spóźniania się do przedszkola. Można zauważyć, że twórca ilustracyjnie i tekstowo realizuje trzy podstawowe, językowo-poznawcze obrazy marzenia obecne w polszczyźnie: (1) marzyć jako ‘wyobrażać sobie’, ‘fantazjować’; (2) marzyć jako ‘pragnąć’, ‘dążyć do czegoś’; (3) marzyć jako ‘śnić’, ‘roić we śnie’. Ze względu na projektowany wiek odbiorcy najsłabiej reprezentowany jest semantyczny typ, który łączy się z doświadczeniem zdobytym w przebiegu życia, czyli (4) marzyć jako ‘tęsknić’, ‘odtwarzać z pamięci’, zwłaszcza w drugim z proponowanych tu znaczeń5Pełną klasyfikację znaczeń leksemu ‘marzyć’ przedstawia D. Filar, Narracyjne aspekty językowego obrazu świata. Interpretacja marzenia we współczesnej polszczyźnie, Lublin 2013.. Szymanowicz nie stosuje też pełnego schematu narracyjnego marzenia, na który składałaby się prezentacja bohatera marzącego, przedmiot i / lub temat marzenia, etapy kolejnych zdarzeń mentalnych (czyli właściwie przebieg marzenia) i wreszcie: efekty, skutki, stany końcowe (w wyniku) marzenia6Zob. tamże, s. 122–124. . Nie decyduje się na unarracyjnienie marzeń, również poprzez dłuższe kompozycje sekwencji obrazowo-słownych. Wybierając jedną z form książki obrazkowej, tematyzuje marzenie jako sferę wielowymiarową i wieloraką. I znów – zapewne z uwagi na przewidywany wiek odbiorcy – unika wskazywania na fazy i rezultaty wewnętrznych projekcji, wyznaczając zaledwie ich wektory. Otwiera możliwości fantazjowania i wizualizacji bohaterów przez dziecięcego i niedziecięcego widza i czytelnika. Autor obrazów i słów jest przy tym świadom cech i warunków marzenia, które potrafi pierzchać, rozwiewać się i rozpływać, przyjmując właściwości żywych istot czy przeistaczając się w żywioły7Właśnie poprzez estetykę żywiołów charakteryzował marzenie poetyckie Gaston Bachelard. Zob. tenże, Poetyka marzenia, przekład, opracowanie i posłowie L. Brogowski, Gdańsk 1998. O antropologii wyobraźni francuskiego myśliciela traktuje monografia zbiorowa Gaston Bachelard. Konteksty i interpretacje, red. M. Ples-Bęben, Katowice 2020.. Z łatwością łączy te aspekty z magiczno-życzeniowym myśleniem dziecka, którego nie trzeba szczególnie usposabiać do fantazjowania, a przejście ze sfery niemarzenia w marzenie i odwrotnie jest dla niego łatwe, szybkie, odbywa się płynnie.
Styl artystyczny Szymanowicza zdaje się być pochodną rozpoznania możliwości dziecięcej percepcji, a może próbą jej zachowania. Proporcje przedstawianych światów, a zwłaszcza sylwetek bohaterów (z ekspozycją dużych głów i oczu jako centralnych ich elementów) imitują wymiary istot, miejsc oraz sposoby oznaczania punktów i przyjmowania perspektyw w rysunkach najmłodszych. Częścią dziecięcego świato(p)oglądu jest też poznawanie rzeczywistości poprzez zabawę, przygotowującą do wielu aktywności w życiu społecznym. Rysunki i komentarze artysty są formą docenienia sytuacji i procesów ludycznych, niekiedy odnoszą się również do prototypowości zabawy i jej elementów (np. w module Zabawa autor notuje „Do wstępnego spełniania marzeń przydają się kartonowe pudła”, M, 21 – imitujące pudło telewizora, skorupę żółwia czy obudowę robota).
Książka obrazkowa, abstrahując od trudności w jej definiowaniu, jako dwumedialna całość – jak powiedzielibyśmy za Beatą Śniecikowską8Zob. B. Śniecikowska, Książka obrazkowa: próba porządkowania doświadczeń (czyli o genologii, słowografii i intymistyce logowizualnej), „Teksty Drugie” 2022, nr 1, s. 47–67. – opiera się na jakościowej równowadze pierwiastka werbalnego i wizualnego, na synergii słowa i obrazu. Marzenia Szymanowicza dobrze to potwierdzają, wpisują się też w nurt popularności logowizualnych form przekazu, w ramach którego powstaje wiele innowacyjnych artefaktów. Wśród docenionych twórców, będących autorami picturebooków, Śniecikowska wymienia Iwonę Chmielewską, Joannę Concejo, Aleksandrę i Daniela Mizielińskich, Katarzynę Bogucką, Jana Bajtlika i innych. Cechą wielu ich ikonotekstów jest przekraczanie z góry ustalonego progu wieku adresata, łączenie trybów wypowiedzi czytelnych dla małych, młodych i dojrzałych odbiorców. Marzenia również sugerują możliwości przekraczania wielu granic, w tym wieku, ale także trybu życia i nawyków, świata wewnętrznego i zewnętrznego, komunikacyjnych kategorii fiction i faction9Szerzej opisuje ich użycie J. Tabaszewska, Humanistyka służebna. Negocjowanie pola i budowanie autonomii w dobie kryzysu, Warszawa 2022., myśli i działania, warunków fizycznych i psychicznych. A sam proces marzenia stanowi miernik kreatywności i ćwiczenie wolności umysłu.
Pedagogika i psychologia dziecięca kładzie dzisiaj duży nacisk na zrównoważony rozwój dziecka, na który wpływ mają rozsądnie stawiane granice behawioralno‑społeczne, służące bezpieczeństwu najmłodszych, ale także negowaniu działań nieetycznych, postaw ksenofobicznych, nietolerancji, braku troski i odpowiedzialności za innych i otoczenie. Pedagożka i literaturoznawczyni Alicja Ungeheuer‑Gołąb zauważa: „Temat wolności w literaturze dziecięcej w pewnym stopniu łączy się ze zjawiskiem pozycji dziecka w relacji z dorosłym. Diachroniczne ujęcie tej problematyki wskazuje na żywotną od okresu oświecenia funkcję dydaktyczną literatury związaną z komunikacją na linii dziecko – dorosły”10A. Ungeheuer-Gołąb, Od „wolno ci” do wolności (rozważania o wychowaniu i literaturze dla dziecka), w: Wolność i wyobraźnia w literaturze dziecięcej, red. A. Czabanowska-Wróbel, M. Kotkowska, Kraków 2017, s. 21.. I dalej badaczka pisze: „Doświadczenia ostatnich kilkudziesięciu lat wynikające ze zmian w sposobach wychowywania pokazują, że małe dziecko obok akceptacji i miłości potrzebuje wyraźnie wskazanych granic, które paradoksalnie dają mu poczucie bezpieczeństwa. Współczesna pedagogika głosi, że jeśli w okresie wczesnego dzieciństwa otoczenie dziecka spełnia to zadanie, jego rozwój będzie zmierzał ku wolności”11Tamże, s. 25–26.. Na późniejszych poziomach i etapach szkolnego wychowania i kształcenia (także w odniesieniu do projektowania działań dydaktycznych) refleksja ta łączy się z namysłem nad społecznym przymusem, ale także anarchią czy anomią12Zob. Z. A. Kłakówna, Przymus i wolność. Projektowanie procesu kształcenia kulturowej kompetencji: język polski w klasach IV–VI szkoły podstawowej, w gimnazjum i liceum, Kraków 2003; M. Karwatowska, Czy anarchia to także wolność? (Na podstawie wypowiedzi uczniów szkół średnich), „Białostockie Archiwum Językowe” 2006, nr 6, s. 21–29. .
Maciej Szymanowicz w wyobrażeniach sytuacji, podmiotów i przedmiotów marzenia zachowuje dobre proporcje pomiędzy wolnością wspólnoty a wolnością indywidualną. Poczucie przynależności do rodziny, zinstytucjonalizowany kontakt z grupą rówieśniczą, funkcjonowanie w naturalnym i/lub zurbanizowanym otoczeniu (np. w przestrzeni miasta) nie wchodzi tu w kolizję z jednostkowym światem wewnętrznych wyobrażeń małego człowieka. Choć z konfrontacją tych zakresów, jeśli nie kolizją właśnie, może się on spotkać w szkolnym systemie edukacji, o czym dosadnie mówiła Joanna Kulmowa w znanym wierszu Marzenia, prowokując zwłaszcza dorosłych pośredników literatury do zmian w organizacji procesów nauczania.
Autorska książka obrazkowa Szymanowicza wymaga trybu lektury ‘czytanie to patrzenie’, a jego konsekwencją – ze względu na temat ideoprojektu – jest pobudzenie dziecięcej wyobraźni, uznanie powszechności i potęgi marzenia jako wewnętrznych przejawów wolności.
KATARZYNA WĄDOLNY-TATAR
Szymanowicza republika marzeń
Maciej Szymanowicz proklamował swoistą republikę marzeń. Twórca, sytuując się w pozycji konfabulanta i imaginauty, stworzył książkę obrazkową dotyczącą świata fantazji, snów, pragnień, wyobrażeń, przedstawionych z humorem i artystyczną swobodą, zarówno w warstwie ilustracyjnej, jak i słownej. Graficzno-tekstowe sekwencje obejmują m.in. takie kategorie przestrzenno-sytuacyjne, bliskie dziecku, jak: dom, miasto, podróż, ulica, zabawa. Formalne deklaracje w podtytule książki (fakty, mity, głupoty) znajdują potwierdzenie w realizacji aktów mowy i małych gatunków komunikacji codziennej: przysłów i powiedzeń, ogłoszeń, reklam. Książka obrazkowa Szymanowicza promuje pomysłowość, spontaniczność, ale także zapobiegliwość i samodzielność. Twórca docenia transgresyjny potencjał marzenia jako miernika kreatywności i ćwiczenia wolności umysłu. Wpisując je w horyzont prehistoryczny i futurologiczny, pokazuje, że marzenie jest niezbywalną własnością ludzkiej kondycji.
KEY WORDS
Maciej Szymanowicz, książka obrazkowa, poetyka marzenia
KATARZYNA WĄDOLNY-TATAR
Szymanowicz’s Republic of Dreams
Maciej Szymanowicz has proclaimed a peculiar republic of dreams. Acting as an imaginer and a confabulator, the author has created a picture book that revolves around a world of fantasy, dreams, desires and notions portrayed with a sense of humour and artistic freedom — both in pictures and in writing. The book’s graphic and textual sequences include spatial and situational categories that are important for children like home, city, travel, street, playing. What was formally proclaimed in the subtitle of the book as “facts, myths, stupidities” is brought to completion in the acts of speech and minor genres of the everyday communication: proverbs and sayings, announcements and advertisements. Szymanowicz’s picture book promotes not only ingenuity and spontaneity but also foresight and self-reliance. The author appreciates transgressive potential of a dream as a way to measure creativity and practice freedom of mind. By setting it against a prehistoric and futurological horizon, he proofs dreaming is an inalienable property of a human condition.
KEY WORDS
Maciej Szymanowicz, picture book, poetry of dreaming
BIBLIOGRAFIA
- Bachelard G., Poetyka marzenia, przekład, opracowanie i posłowie L. Brogowski, Wydawnictwo „Słowo / Obraz Terytoria”, Gdańsk 1998.
- Czeremski M., Mit w umyśle. Ewolucyjno-kognitywne podstawy form mitycznych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2021.
- Filar D., Narracyjne aspekty językowego obrazu świata. Interpretacja marzenia we współczesnej polszczyźnie, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2013.
- Gaston Bachelard. Konteksty i interpretacje, red. M. Ples-Bęben, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2020.
- Karwatowska M., Czy anarchia to także wolność? (Na podstawie wypowiedzi uczniów szkół średnich), „Białostockie Archiwum Językowe” 2006, nr 6, s. 21–29.
- Kłakówna Z.A., Przymus i wolność. Projektowanie procesu kształcenia kulturowej kompetencji: język polski w klasach IV–VI szkoły podstawowej, w gimnazjum i liceum, Wydawnictwo Edukacyjne, Kraków 2003.
- Mielhorski R., „zawsze niezakończona przeszłości”. Dzieciństwo i jego sąsiedztwa w poezji polskiej drugiej połowy XX wieku, Oficyna Wydawnicza „Epigram”, Bydgoszcz 2017.
- Schulz B., Republika marzeń. Utwory rozproszone, opowiadania, fragmenty, eseje, rysunki, wybór, opracowanie i posłowie J. Ficowski, Chimera, Warszawa 1993.
- Szymanowicz M., Marzenia. Fakty, mity, głupoty, Nasza Księgarnia, Warszawa 2022.
- Tabaszewska J., Humanistyka służebna. Negocjowanie pola i budowanie autonomii w dobie kryzysu, Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa 2022.
- Ungeheuer-Gołąb A., Od „wolno ci” do wolności (rozważania o wychowaniu i literaturze dla dziecka), w: Wolność i wyobraźnia w literaturze dziecięcej, red. A. Czabanowska-Wróbel, M. Kotkowska, Wydawnictwo Uniwersytetu
- Jagiellońskiego, Kraków 2017, s. 19–29.