Magdalena Świgost
Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego
Zakład Pedagogiki Szkolnej i Dydaktyki Akademickiej
Od wykluczenia do integracji osób z niepełnosprawnością w perspektywie zadań pedagogicznych
Dr Magdalena Świgost, autorka referatu Od wykluczenia do integracji osób z niepełnosprawnością w perspektywie zadań pedagogicznych, fot. arch. Biblioteki Kraków
W dobie ponowoczesności trudno uchwycić wyraźne granice funkcjonujące pomiędzy normą a odmiennością. Inność ulega specyficznej fragmentaryzacji oraz segmentacji, ujmowana jest w sposób wybiórczy i niepełny, przez co traci swój indywidualny charakter. W ponowoczesnej codzienności człowiek ma możliwość eksperymentowania z szeroko pojętą „innością”, a nawet ingerowania w nią. Dzięki odkryciom w dziedzinach medycyny i biotechnologii oraz postępowym regulacjom prawnym można zmieniać pewne fragmenty samego siebie. Dodatkowo współcześnie dowodzi się, że nie istnieje jedna wszechpotężna instytucja, która miałaby moc zmieniania uniwersalnych zasad moralno-etycznych w efektywne, uniwersalne standardy zachowania. Kwestie społecznej obrony osób zagrożonych stygmatyzacją i udzielania im wsparcia analizuje się przez pryzmat dialektyki moralności i prawa. Pojawia się więc odwiecznie nierozstrzygnięty dylemat egzystencjalny, dotyczący możliwości pogodzenia interesu indywidualnego z interesem społecznym.
W ponowoczesności obserwujemy swoistego rodzaju rozdźwięk pomiędzy akceptacją tego, co inne, a dążeniem do unikania tego, co nieznane, obce. Jerzy Nikitorowicz podkreśla pojawiający się w tym kontekście element niezrozumiałości, leżący często u podstaw braku akceptacji drugiego człowieka. Choć autor zauważa, że istnieje mechanizm tolerancji społecznej, dzięki któremu możliwa jest satysfakcjonująca interakcja pomiędzy odmiennymi od siebie osobami, to jednak nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty, ponieważ postawa tolerancji uzależniona jest nierzadko od zrozumienia samej odmienności. Bez tego mechanizmu odmienność i obcość stają się kategoriami negatywnymi. Są to kwestie doniosłe dla pedagogiki, przed nią bowiem stoi zadanie objaśniania sensu tego, co spotyka jednostkę w świecie, i tego, z czym musi się uporać, by móc prowadzić sensowne życie. W tym aspekcie szczególnie ważne jest podejmowanie działań wychowawczych ukierunkowanych na wzrastanie ku wartościom, uczenie wartościowych wyborów, tworzenie warunków do życia – szczególnie społecznych i psychologicznych – niezbędnych do pełnego funkcjonowania, pełnienia ról społecznych, konsumpcji kultury, a także wszechstronnej samorealizacji. Dla pedagogiki humanizm pozostaje nie tylko wzniosłą ideą, ale także staje się konkretną, pragmatyczną potrzebą i etyczną postawą solidarności z głosem ludzi zagrożonych społeczną stygmatyzacją. Dlatego w proponowanym artykule starano się przedstawić proces włączania pewnych grup osób do głównego nurtu społecznego w perspektywie pedagogicznej. Udzielono odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące zasadności podejmowania takich działań oraz dokonano próby uchwycenia czynników zagrażających i wzmacniających społeczną inkluzję.
W każdej racjonalnej taktyce działania pedagogicznego zaleca się zastosowanie wszystkiego, co umacnia dobre samopoczucie jednostki, pomaga jej w nabywaniu istotnych do życia kompetencji i przybliża pełne funkcjonowanie społeczne osób zagrożonych stygmatyzacją w codziennych formach życia. Celem oddziaływania pomocowego jest zatem adaptacyjny rozwój psychospołeczny jednostki, a więc wspieranie jej w nabywaniu umiejętności niezbędnych do kreatywnego i podmiotowego uczestnictwa społecznego. Może się to dokonać w przestrzeni, w której dostrzega się wartość integracji oraz stwarza warunki do jej zaistnienia.
Przyjmuje się, że integracja to proces połączenia świata osób „innych” ze światem osób mieszczących się w ogólnie przyjętej „normie”. Dokonuje się on w wielu strukturach społecznych i mieści na kontinuum pomiędzy wyobcowaniem a akceptacją. Proces ten zależy od określonych czynników, między innymi od kontekstu kulturowego (stąd wcześniejsze nakreślenie ujęcia historycznego), polityczno-ekonomicznego, społecznego, ale także od indywidualnych cech uczestniczących w nim podmiotów.
Pierwszą istotną kwestią, która powinna zostać zasygnalizowana, jest to, że wzory i modele życia oraz pozycje społeczne zajmowane przez osoby z grup zagrożonych stygmatyzacją wynikają nie tyle z regulacji prawnych, ile z pewnej tradycji kulturowej, implikowanej przez obowiązujące systemy wartości, mające zazwyczaj odzwierciedlenie w zapisach w aktach normatywnych. To one głównie przesądzają o tym, jakie i jak ukształtowane role będą egzemplifikować postać społecznego uczestnictwa danej jednostki. Na przykład: uchwalona przez Sejm RP Karta Praw Osób Niepełnosprawnych jest tylko ewidencją katalogu praw i ich upowszechnienia w społeczeństwie, ale także – co ważniejsze – rozbudza poczucie świadomości prawnej, wskazując na normy oraz zasady współżycia i współdziałania z uwzględnieniem zasad humanizacji, personalizacji, pomocniczości i normalizacji. Zasady te zawierają w sobie zarówno moralną i polityczną, jak i pedagogiczną regułę. Ich urzeczywistnienie jest warunkiem zapewnienia człowiekowi godnego życia, niemniej może się ono zrealizować tylko w odpowiednim, wspierającym środowisku. Tym samym diagnostycznym punktem odniesienia jest jednostka rozpatrywana nie w określonej trudnej sytuacji życiowej, lecz w kontekście swojego środowiska życiowego. Istotne będzie przede wszystkim, by człowiek przeorganizował się na gruncie swoich psychofizycznych właściwości w taki sposób, aby przebieg jego życia aktualizował się w określonych sekwencjach uczestnictwa społecznego. Jest to tym trudniejsze, że ponowoczesność nie daje pewności ani jednoznacznych wytycznych co do funkcjonowania człowieka, ale stanowi podstawę nowego rozumienia oraz interpretacji indywidualnej i zbiorowej odpowiedzialności. Co więcej, możliwość spełnienia się życia człowieka w wykreowanej przez niego postaci jest determinowana głównie przez optymalizację jego stosunków jako osoby z otaczającym światem.
Analizując sytuację osób z niepełnosprawnościami, sygnalizuje się zwykle, że warunki społeczne i zmienne osobowościowe warunkują indywidualnie rodzaj i stopień nasilenia skutków danego uszkodzenia i ograniczeń funkcji. W centrum programu społecznej partycypacji i normalizacji wspólnego życia stoi znormalizowana autonomia i naturalna życzliwość społeczna. Uznano, że rzeczywista integracja tych osób nie polega na zanegowaniu ich fizycznych lub umysłowych dysfunkcji, lecz na ich akceptacji i kreowaniu takich warunków życia, które będą umożliwiać korzystanie z pełni dóbr społecznych, a co więcej, pozwolą również na ich kreowanie i urzeczywistnianie. Należy pamiętać, że nawet odpowiednio rehabilitowane osoby z niepełnosprawnościami będą się z powodu niepełnosprawności zmagać z pewnym indywidualnym uszkodzeniem, swoistym rodzajem trudności. W związku z tym będą potrzebowały pomocy i wsparcia społecznego. Oczywiście niemożność wyeliminowania wszystkich trudności nie zwalnia z dążenia do normalizacji środowiska życia osób z niepełnosprawnością, tak aby odpowiadało ich potrzebom. Normalizacja nadal pozostaje jedyną drogą do osiągnięcia pełniejszej integracji. W podejmowaniu działań pomocowych potrzeba zatem niezmiennie cierpliwości i systematyczności, ponieważ warunki społeczne dla osób z niepełnosprawnościami poprawią się dopiero wtedy, gdy postulaty równości szans będą realistyczne i gdy będzie się je formułować bez nadmiernych oczekiwań. W ostatnich latach problematykę niepełnosprawności podejmuje się w publikacjach z dziedziny nauk humanistycznych i społecznych. Niestety, często nie mają one wpływu na rozwiązania rzeczywistych trudności osób z niepełnosprawnościami ze względu na swój ogólnikowy charakter i brak solidnych podstaw empirycznych. Stopniowe zmierzanie do realizacji małych, ale konkretnych celów daje większe szanse na sukces niż zakrojone na szeroką skalę plany, których wartości nikt nie kwestionuje, ale nierzadko trudno je spełnić.
Intuicyjnie przyjmuje się, że konieczność zapewnienia pełnej inkluzji osób z niepełnosprawnościami nie budzi wątpliwości. Niepełnosprawność jawi się tu jako kategoria, która czyni osobliwość jednostki widoczną dla jego otoczenia i w sensie pozytywnym wskazuje na zakres niezbędnej pomocy, jakiej powinno udzielić środowisko, by umożliwić osobom z niepełnosprawnością urzeczywistnienie w miarę „normalnego” życia. Piętno tych osób, choć dotkliwie widoczne, pozostaje poza społecznym przypisaniem winy, co warunkuje w potocznym myśleniu konieczność zapewnienia im odpowiedniej pomocy. Dość powszechnie dążymy więc do zupełnej akceptacji tego rodzaju inności.
Pozostaje pytanie, jaką postawę powinno się przyjmować wobec osób burzących ład społeczny – czy w tej sytuacji również za cel należy sobie postawić ich pełną inkluzję? K. Erikson uważał, że uznanie pewnych zachowań za godne napiętnowania stanowi istotny warunek utrzymania stabilności życia społecznego. Wyznaczają zewnętrzne krawędzie, określają charakter wewnętrznej struktury i stanowią ramy odniesienia, w obrębie których członkowie grupy rozwijają poczucie własnej tożsamości kulturowej. Aby móc zachować względnie spójną wewnętrznie strukturę państwa, potrzebne jest więc uznanie pewnych zachowań za nieakceptowalne.
Kwestie te pozostają istotne w warunkach płynnego społeczeństwa. Człowiek, bez względu na warunki zewnętrzne, potrzebuje pewnych ustalonych zasad, stałości, określenia granic, a tym samym poczucia przynależności i integralnej tożsamości, dlatego sam czyn – burzący zasadę wzajemności i naruszający przyjęte normy – należy jasno określić jako „dobry” lub „zły”. Pedagogiczne spojrzenie na sytuację osób naruszających ogólnie przyjęte normy musi jednak sięgać głębiej niż sama klasyfikacja czynu i wyznaczenie konkretnej reakcji społecznej. Powinno się ono odwołać do pojęcia godności osoby ludzkiej i na tej podstawie uznawać zasadność projektowania działań wspierających każdego człowieka w jego rozwoju – zarówno osobowym, jak i społecznym. To zagadnienie ze względu na jego istotność dla omawianej problematyki wymaga szerszego doprecyzowania.
Poczucie odpowiedzialności wraz z poczuciem godności i autonomii konstytuuje osobę i świadczy o osobowym wymiarze egzystencji człowieka. Termin „godność” (wartość osobista) wywodzi się z łacińskiego dignitas i odzwierciedla powszechne przekonanie o szczególnym statusie istot ludzkich na tle wszystkich innych bytów stworzonych. Jest wrodzona, właściwa wszystkim ludziom i pozostaje niezbywalna. Ujawnia się najwyraźniej w chwilach jej zagrożenia. Sama „dopomina się” wtedy swych praw, przeciwstawia czynom, których „nie godzi się” dokonać. Prawda o godności ludzkiej stanęła u podstaw najważniejszych międzynarodowych deklaracji, konwencji, konstytucji i kodeksów etycznych. Niezbywalną, nienaruszalną i przyrodzoną godność osoby ludzkiej uznają i potwierdzają rozwiązaniami prawnymi organizacje międzynarodowe, czego wyrazem są choćby Powszechna deklaracja praw człowieka, pakty ONZ, Karta praw podstawowych Unii Europejskiej oraz konstytucje państw, w tym ustawa zasadnicza III Rzeczypospolitej, która stanowi: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. prawdę, iż człowiek jest osobą, uznają w jakiś sposób wszyscy, bez względu na różnice światopoglądowe. Wyznacza ona człowiekowi właściwą pozycję w świecie i akcentuje jego naturalną wielkość. Rzeczywistość osoby odkrywana przez filozoficzną oraz teologiczną refleksję nad człowiekiem wskazuje, że nikt nie musi sobie zasłużyć na prawo do życia oraz na swoją ludzką godność, wykazując się swymi zdolnościami lub osiągnięciami. Prawo do życia i godność zostały mu dane wraz z przynależnością do gatunku ludzkiego.
Należy zaznaczyć, że funkcjonuje dziś wiele różnorodnych wizji osoby ludzkiej, które niejednokrotnie deformują jej istotę, a tym samym i jej godność. Wypracowały je antypodmiotowe kierunki filozoficzne, które negują podmiotowość człowieka (strukturalizm), ukazują bezsens jego życia (filozofia J.P. Sartre’a, M. Heideggera) albo go traktują jako zniewolonego robota w kolektywie (marksizm). Również najnowsze prądy i trendy myślowe (liberalizm etyczny i postmodernizm) lansują wypaczony, fragmentaryczny obraz człowieka jako istoty absurdalnej, odciętej od obiektywnych wartości poznawczych i moralnych. święty Tomasz z Akwinu widział natomiast w godności szczególny przymiot ludzkiej natury, rozumnej i wolnej, który wynika z faktu stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boże. Immanuel Kant uważał z kolei, że odnieść ją można tylko do człowieka. Wszystkie inne istoty posiadają jedynie swoją wartość, cenę umożliwiającą ustalenie pewnego ekwiwalentu. Cyceron jako pierwszy użył terminu dignitas humana, określając pewne zachowania jako niemożliwe do pogodzenia z godnością rozumnej ludzkiej natury. Pojęcia tego używał także na oznaczenie szczególnych zasług czy pozycji w społeczeństwie, odnosząc je do sprawowanego urzędu, funkcji bądź kompetencji (na przykład godność prezydencka, profesorska), statusu społecznego (godność obywatelska) lub wysokiego poziomu doskonałości moralnej (stąd wyrażenie „godna postawa”). Warto zaznaczyć, że takie rozróżnienie nie jest przeszkodą w uznawaniu jednakowej godności, wspólnej dla każdego człowieka. Niemniej społeczeństwo, które nie dostrzega i nie szanuje zróżnicowania godności ze względu na osiągnięcia życiowe lub pozycję społeczną, w dłuższej perspektywie samo sobie szkodzi. Adam Rodziński proponuje zatem, aby od godności osobowej, wynikającej z faktu bycia osobą ludzką, odróżnić godność osobowościową i godność osobistą. Godność osobowościowa jest różnorodna i zmienna, związana z charakterem danej osoby, z nabytymi przez nią cechami osobowościowymi, w tym szczególnie moralnymi. Zwiększenie lub umniejszenie tej godności może być dziełem jedynie samego podmiotu działania, który potwierdza swą godność lub jej „zaprzecza” swoim życiem. Godność osobista natomiast związana jest z wewnętrznym uznaniem swojej godności i sposobem jej wyrażania na zewnątrz. Wydaje się, że ten podział trafnie odzwierciedla różne aspekty godności i jest istotny z punktu widzenia projektowania różnych działań wychowawczych.
Trzeba pamiętać, że każda jednostka inaczej przeżywa swoją odmienność i swoje zachowanie, dlatego przydatne staje się odwołanie do modelu praw człowieka, w którym traktuje się ją (inność) jako normalny aspekt życia. Nacisk kładzie się tu bardziej na konieczność usunięcia barier środowiskowych i interakcje między osobą o odmiennej tożsamości a jej środowiskiem, stąd centralne pojęcie w tej teorii daje się sprowadzić do wyrównania szans przez racjonalnie podjęte rozwiązania indywidualne, socjalne i polityczne. Konieczne staje się kształtowanie pewnej kultury społeczeństwa, rozumianej jako właściwy stosunek do osób o cechach potencjalnie stygmatyzujących, czego egzemplifikacją jest poszanowanie ich godności i podmiotowości.
Przy projektowaniu działań pedagogicznych mających służyć integracji należy uwzględnić również pewne niebezpieczeństwo. Trzeba mianowicie pamiętać, że integracja może się udać jedynie wtedy, gdy obie strony tego procesu będą podążać w tym samym kierunku, tworząc niejako nową całość. Problemy powstają wówczas, gdy integrację projektuje się przede wszystkim od zewnątrz. Dochodzi wówczas do sytuacji, w których poszukuje się dostępu do określonej grupy społecznej, mimo że nie wykazuje ona w danym momencie wystarczającej gotowości do integracji. W ten sposób się ją w pewnym sensie przymusza do dostosowania się do grupy większościowej, która będzie jej dyktować wyłącznie własne normy i zasady postępowania.
Wydaje się zatem, że na integrację trzeba spojrzeć z kilku punktów widzenia: dobra podmiotów uczestniczących w tym procesie, kultury społeczeństwa oraz warunków polityczno-ekonomicznych. Pewnym uzupełnieniem i systematyzującym ujęciem nakreślonych postulatów jest koncepcja, która zaprezentowała zarówno obserwowane przemiany, jak i wyzwania związane z likwidacją piętna społecznego na płaszczyźnie technologicznej, personalnej i politycznej, dlatego zasadne wydaje się krótkie przedstawienie wskazanych przemian.
Wyzwania technologiczne
Dotyczą one szczególnie osób o piętnie widocznym – przede wszystkim osób z niepełnosprawnościami. Warto zauważyć, że choć nasza kultura została zdominowana przez indywidualizm, oczekuje się od nas, by nasze ciała mieściły się w pewnym akceptowanym społecznie kanonie. Często przy podejmowaniu decyzji mniej się kierujemy indywidualnymi preferencjami, a bardziej życzeniami innych dotyczącymi sposobu, w jaki chcemy się przedstawiać innym. Wybór ten przejawia się na przykład w doborze ubrań, miejscu spędzania wakacji czy modelu samochodu. Można powiedzieć: „To jak wyglądasz i jak się prezentujesz – definiuje, kim jesteś”. Widoczne piętno może taką sztukę autoprezentacji zaburzać.
Dzięki nowoczesnej technologii zewnętrzna tożsamość jest dziś bardziej „elastyczna”. Technologia pozwala ukryć piętno oraz polepszyć jakość życia osób, których ono dotyczy. Na przykład: implanty i protezy są na tyle dobre, że pozwalają na względnie normalne funkcjonowanie osobom z niepełnosprawnością ruchową. Widoczne piętno pomagają także zniwelować operacje plastyczne. Można podkreślić również znaczenie technologii komputerowej. Internet umożliwia prezentację siebie w dowolny sposób oraz podtrzymywanie kontaktów społecznych w świecie wirtualnym. Jest to relacja ograniczona, jednak dla wielu osób funkcjonowanie online ma wielką wartość, ponieważ ich piętno nie ma w tej przestrzeni większego znaczenia. Sprzęt technologiczny (zwłaszcza komputerowy) stanowi ponadto duże ułatwienie dla osób z dysfunkcją narządu wzroku.
Do korzyści, które zawdzięczamy technologii, możemy zaliczyć również leczenie farmakologiczne. Nowe rozwiązania medyczne w sposób istotny wpływają na polepszenie jakości życia i ogólnej sprawności funkcjonowania społecznego osób z niepełnosprawnościami. Istnieje jednak zagrożenie, że w niektórych sytuacjach zmienią się tylko właściwości piętna (z widocznego na niewidoczne), ale nie zniknie jego istota.
Zmiany personalne
Zmiana personalna wiąże się z odkrywaniem pełni swojego człowieczeństwa oraz z odmową definiowania siebie przez pryzmat swojego piętna. Charakteryzuje ją nasilenie podmiotowości grup piętnowanych. Przemiany personalne zawierają w sobie cały proces odrzucenia negatywnych etykiet i kreowanie własnego wizerunku zgodnie z osobistymi przekonaniami i możliwościami. Można zauważyć, że osoby z niepełnosprawnością są coraz bardziej widoczne w przestrzeni życia społecznego, mówią publicznie o swoich potrzebach, trudnościach i coraz skuteczniej dochodzą swoich praw. Postawa taka może się również przejawiać w braniu odpowiedzialności za swoją przyszłość.
Zmiany polityczne (organizacyjne)
Z całą pewnością przemiany te można dostrzec w różnych zapisach prawnych. To w nich odzwierciedla się stosunek społeczeństwa do wybranych grup – pewien kanon obowiązujących wobec nich postaw. W tym obszarze obserwujemy również wzrost liczby podmiotów wspierających osoby zagrożone stygmatyzacją. Działa też coraz więcej organizacji i stowarzyszeń, które troszczą się o ich prawa, wspierają je, a także promują właściwe wobec nich postawy.
Wyznacznikiem przemian na gruncie politycznym jest również wizerunek różnych grup społecznych w mediach. Należy zauważyć, że obecnie w różnych serialach, spotach reklamowych i filmach pełnometrażowych przedstawia się osoby z niepełnosprawnościami, z przeszłością kryminalną lub zmagające się z uzależnieniem jako ludzi dobrze funkcjonujących w różnych rolach społecznych. To także przejaw zmian zachodzących na gruncie politycznym. Można w tym miejscu zaprezentować przykład znanego serialu medycznego Dr House, którego głównym bohaterem jest lekarz cierpiący na zaburzenia psychiczne, chorujący fizycznie oraz uzależniony od leków. Serial akcentuje jednak jego mocne strony, przede wszystkim genialny umysł diagnosty, który przysłania wszelkie niedostatki. Warto jednak dodać, że mówiąc o normalizacji w aspekcie różnych kampanii medialnych (i nie tylko), należy pamiętać, że istnieje niebezpieczeństwo zastąpienia jednych schematów innymi, zapewne bardziej pożądanymi, pozytywnymi, ale również prowadzącymi do różnego rodzaju uproszczeń.
Omawiając pokrótce wyzwania polityczne, należy zauważyć, że u podstaw napiętnowania leży zróżnicowanie dostępu do władzy, czyli zasobów społecznych. Osoby o wyższym statusie społecznym mają lepszy dostęp do leczenia i do nowych technologii, a tym samym obciążające ich piętno wywiera mniejszy wpływ na ich życie.
Dodatkowo można zaobserwować, że w przypadku sytuacji spowodowanej niepełnosprawnością przemiany polityczne ograniczają się głównie do przeniesienia akcentu z samej dysfunkcji na bariery społeczne. W tym ujęciu wyróżnia się dwa modelowe podejścia do niepełnosprawności:
- Model społeczny, w którym niepełnosprawność rozpatrywana jest na poziomie makrostruktury. Problemem w tym ujęciu nie jest sam uszczerbek na zdrowiu, ale braki w organizacji społeczeństwa. Model ten podkreśla mocne strony i możliwości osób z niepełnosprawnościami. Celem podejmowanej działalności pomocowej jest ich jak największa aktywizacja i umożliwienie im rzeczywistego wpływu na struktury społeczne poprzez likwidowanie barier istniejących w społeczeństwie.
- Model medyczny, zakładający pasywną postawę osób z niepełnosprawnościami i akcentujący silne ograniczenia w zakresie podstawowych aktywności, co przekreśla szanse na pełną integrację społeczną. W tym ujęciu marginalne znaczenie ma wpływ czynników tkwiących w społeczeństwie.
Wskazane wcześniej trzy przemiany (technologiczna, personalna i polityczna) wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Integracja społeczna wynika z doświadczenia integracji personalnej, ponieważ zintegrowanym społecznie jest się wtedy, gdy się pozostaje w stanie równowagi wewnętrznej, i odwrotnie: w zależności od tego, jak bardzo pewny i silny czuje się dany człowiek, rosną lub maleją jego możliwości i szanse w procesie społecznego uczestnictwa. Zmiana technologiczna pomaga ukryć piętno i polepsza jakość życia, lecz jeśli sama osoba doświadczająca piętna społecznego nie uzna swojej wartości, nie przyniesie ona oczekiwanego efektu. Zmieni się jedynie wymiar piętna (na przykład stygmat widoczny na niewidoczny) i jego wpływ na codzienność. Jednostka nadal się jednak nie uwolni od samonaznaczenia. Zmiany polityczne natomiast mogą polepszyć jakość kontaktów interpersonalnych choćby poprzez próbę modyfikacji postaw społecznych. W konsekwencji środowisko życiowe dla osób do tej pory marginalizowanych może się okazać bardziej przyjazne, jeżeli jednak sama osoba nie dostrzeże swojej wartości, jej kontakty społeczne będą ograniczone. Będzie się izolować od społeczeństwa i nie skorzysta z pełni przysługujących jej praw.
Poziom piętna |
Istotne cechy piętna |
Zmiana piętna |
Główny wpływ zmiany |
Bezpośredni sposób postrzegania stygmatu przez innych |
„Oni” postrzegają mnie jako osobę gorszą (tylko piętno widoczne) |
Technologiczna |
„Oni” nie potrafią podać różnicy między mną a innymi ludźmi |
Postrzeganie siebie |
Czuję się gorszy |
Personalna |
Czuję się tak dobry jak inni, ponieważ jestem tak dobry jak inni |
Postrzeganie społeczne wybranej grupy osób |
„Oni” traktują nas jako gorszych |
Polityczna (organizacyjna) |
Wszyscy jesteśmy obywatelami, mamy równe prawa i będziemy o nie walczyć |
Źródło: oprac. na podst.: G. Green, The end of stigma. Changes in the social experience of long-term illness, Routledge, New York–London 2009, s. 123.
Najważniejsza więc wydaje się przemiana personalna, czyli kreowanie swojego wizerunku społecznego, dochodzenie pełni swoich praw, aktywniejsze uczestnictwo w życiu społecznym oraz (co najważniejsze) odmowa definiowania siebie poprzez stygmat. Czynniki te z pewnością pozytywnie wpływają na zmiany w uregulowaniach prawnych i kształtowanie polityki społecznej. Wyznaczają również potrzeby w obszarze przemian technologicznych (co dotyczy szczególnie osób z niepełnosprawnościami) oraz pozwalają skutecznie się poruszać w dostępnych formach wsparcia.
Dotkliwość stygmatu jest ściśle związana z procesem percypowania inności w różnych momentach historycznych i warunkach kulturowych. Ze względu na jego właściwości można wymienić trzy poziomy piętna i odpowiadające im wyzwania w projektowaniu działalności pomocowej. Są one pewnego rodzaju uogólnieniem, stanowią jednak dość zwięzłą syntezę przedstawionych ujęć teoretycznych.
Podejmując działania pomocowe o charakterze pedagogicznym, powinno się wziąć pod uwagę wymienione trzy poziomy piętna i przyczyniać się do wzmacniania więzi międzyludzkich, umacniania kompetencji jednostkowych oraz – ogólnie rzecz ujmując – otwierać możliwości pełnego uczestnictwa w życiu codziennym zarówno w obszarze osobowym, jak i społecznym. Z całą pewnością w organizacji tych działań potrzebne jest zaangażowanie wszystkich podmiotów uczestniczących w procesie likwidowania negatywnych skutków piętna społecznego – niezbędne jest zaangażowanie osoby doświadczającej skutków naznaczającego ją piętna, jej rodziny i nauczycieli, a także naukowców, polityków, a wreszcie całego społeczeństwa. Szczególne jednak zadanie stoi przed pedagogami, którzy mogą w sposób istotny wpłynąć na wzmocnienie przemian o charakterze personalnym, a także na kształtowanie społecznej świadomości realnej sytuacji osób z marginalizowanych grup społecznych.
W pracy z osobami doświadczającymi skutków piętna słuszne wydaje się obranie drogi wzmacniania możliwości sprawczych człowieka przy jednoczesnej próbie likwidacji barier strukturalnych. Taką koncepcję w pracy socjalnej określa się mianem empowerment. Norweski badacz napisał, że:
Empowerment obejmuje wymiar indywidualny i strukturalny. Wymiar indywidualny odnosi się do działań i procesów mających na celu zwiększenie kontroli jednostki nad własnym życiem. Wyposażeniem jej w większą wiarę w siebie, lepsze postrzeganie samej siebie, wzbogaconą wiedzę i umiejętności (…). Wymiar strukturalny odnosi się do struktur społecznych, barier i relacji wpływów, które podtrzymują zróżnicowania i niesprawiedliwości oraz obniżają szanse objęcia kontroli nad własnym życiem.
Przykładem takich działań może być projekt o charakterze edukacyjnym mający na celu zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej osób niewidomych – warszawska restauracja Dans le Noir. Goście tego lokalu spożywają posiłek w całkowitej ciemności. W poruszaniu się po salach i w nakładaniu posiłku pomaga im niewidomy kelner, dla którego brak światła nie stanowi problemu. Goście mają okazję doświadczyć choćby cząstki problemów związanych z brakiem wzroku, a zarazem docenić umiejętności i zaradność osób niewidomych. To właśnie one pełnią w tej sytuacji funkcję przewodników i ekspertów.
Teoria empowerment znajduje zastosowanie nie tylko w pracy z osobami z niepełnosprawnością, ale także z osobami stygmatyzowanymi ze względu na złamanie ogólnie przyjętych zasad społecznych, na przykład z więźniami i uzależnionymi od narkotyków. Przykładem jest koncepcja twórczej resocjalizacji, która za główny cel działalności pedagogicznej przyjęła wspomaganie i inicjowanie procesu rozwijania i kreowania potencjałów człowieka, a tym samym wzmacnianie jego kompetencji personalnych.
Interesującą propozycję zadań pedagogiki we współczesności kreśli również Włodzisław Zeidler. Pisze on co prawda o osobach z niepełnosprawnościami, ale z powodzeniem można odnieść jego wskazania do pozostałych grup zagrożonych stygmatyzacją. Autor zwraca uwagę na potrzebę:
- kształtowania ładu aksjologicznego opierającego się na uznaniu wartości i godności każdego człowieka oraz respektowaniu jego zasadniczych praw, a więc prawa do życia i prawa do rozwoju;
- rozszerzenia pola swoich zainteresowań i oddziaływań o nowe problemy pojawiające się bądź ujawniające w zmieniających się warunkach społeczno-politycznych i kulturowych;
- kształtowania poczucia odpowiedzialności za losy osób zagrożonych stygmatyzacją;
- kształtowania w pedagogicznych relacjach osobowych podmiotowego podejścia do każdego człowieka;
- troski o jakość życia każdego człowieka, a nie tylko o jego edukację i pracę;
- tworzenia nowych – alternatywnych w stosunku do istniejących (najczęściej zinstytucjonalizowanych) – form i modeli pomocy, w których największą wartością będą człowiek i jego indywidualne cechy oraz możliwości rozwojowe;
- dążenia do integracji społecznej, rozumianej jako tworzenie warunków równego dostępu każdego człowieka do uczestnictwa w życiu społecznym;
- edukacji społeczeństwa zmierzającej do kształtowania postaw akceptujących każdego człowieka w jego indywidualności i niepowtarzalności;
- dbałości o poprawność językową w taki sposób, by kształtować określenia wyrażające przekonanie o godności każdej osoby ludzkiej i by te określenia stosować.
Dodać przy tym należy, że podejmowane działania pomocowe zawsze powinny się przyczyniać do wzmacniania więzi społecznych oraz stwarzania i rozwijania możliwości pełnego uczestnictwa w życiu codziennym. Przy realizacji tych zadań niezbędna jest troska o likwidację funkcjonalnych i środowiskowych hamulców rozwoju i wychowania osób doświadczających skutków ciążącego na nich piętna.
Podsumowując przedstawioną perspektywę pedagogiczną, należy zauważyć, że wyznaczając cele działalności pomocowej wobec grup zagrożonych społeczną stygmatyzacją, należy uwzględniać przede wszystkim konieczność zachowania wolności obu stron procesu integracji i budowania jej na podstawie potencjałów i kompetencji jednostki w celu optymalizacji jej rozwoju. Dla pedagogów szczególnie istotna jest potrzeba dostrzegania i pogłębiania poczucia godności każdego człowieka – bez względu na rodzaj doświadczanych przez nią trudności.
Działalność pedagogiczna zakłada również konieczność zarówno normalizacji relacji mieszanych, jak i normalizacji środowiska rozumianej jako zorganizowanie zewnętrznych warunków życiowych w taki sposób, aby odpowiadało ono potrzebom każdego członka społeczeństwa bez względu na rodzaj utrudnień wynikających z organicznych barier niektórych grup społecznych.